Marzysz o karierze tłumacza literackiego? Jest jakaś książka, którą chciałbyś przełożyć na język polski? Zrób to! Dzisiaj opowiem Ci, jak nawiązać współpracę z autorem, co to jest umowa licencyjna i dlaczego warto o nią zadbać. Dowiesz się też, jakich kosztów należy się spodziewać i dlaczego takie rozwiązanie nie jest dla każdego.

Odkąd pamiętam, w moim domu było pełno książek. Całe kolekcje kryminałów Artura Conan-Doyle’a i Agathy Christie, opasłe tomy Harry’ego Pottera, Opowieści z Narnii i przeróżne powieści o detektywach. Kiedy nie mogłam doczekać się jakiegoś tłumaczenia, czytałam w oryginale. A kiedy po latach zakochałam się w rosyjskiej fantastyce, praktycznie przestałam czytać po polsku.

Tyle tylko, że czułam się w tym samotna. Marzyłam o tym, żeby inni mogli poznać i pokochać te magiczne świata tak samo jak ja.

Ta idea przyświecała mi podczas tłumaczenia dwóch pierwszych tomów serii „Czasodzieje” Natalii Sherby. A w poprzednim odcinku podcastu opowiadałam o tym, dlaczego postanowiłam ponownie zmierzyć się z projektem tłumaczeniowo-wydawniczym. Natomiast dziś opowiem Ci o kwestiach formalnych, czyli o tym, jak nawiązać współpracę z autorem i co to jest umowa licencyjna.

UMOWA LICENCYJNA – JAK ZNALEŹĆ SWOJEGO AUTORA

podcast w social mediach wing person

Jeżeli wiesz, jaką książkę chcesz przetłumaczyć, to świetnie. Ale czasami potrzebujesz wynaleźć jakąś perełkę, a następnie dowiedzieć się, kto ma do niej prawa. I co ciekawe, wcale nie musi to być autor!

Zgodnie z prawem autorskim w Polsce (i w Rosji także) po 70 latach od śmierci autora prawa do książki, mówiąc kolokwialnie, wygasają. Natomiast jak to wygląda w przypadku współczesnych, żyjących autorów? Kto może udzielić licencji? Gdzie szukać kontaktu do autora?

Możliwości jest wiele:

  • wydawnictwo,
  • agent literacki,
  • social media,
  • rodzina krewni,
  • kontakt bezpośredni.

A gdy już ustalisz, kto, i gdzie, czas na kolejny element, czyli co to jest ta umowa licencyjna?

UMOWA LICENCYJNA – PO CO NAM TAKI DOKUMENT

Kiedy tłumaczyłam „W otchłani Imatry”, nie musiałam się martwić o prawa autorskie, ponieważ książka powstała na początku XX wieku. Inaczej sprawa wyglądała przy „Czasodziejach”, gdzie potrzebna była tzw. umowa licencyjna.

Najprościej rzecz ujmując, umowa licencyjna to dokument, w którym autor udziela Ci czasowej (lub dożywotniej) licencji na przetłumaczenie i wydanie jego utworu.

Oczywiście wiąże się to z szeregiem dodatkowych ustaleń. Poza oczywistymi kwestiami, jak czas trwania licencji i wysokość wynagrodzenia, umowa licencyjna określa też:

  • w jaki sposób możesz korzystać z utworu,
  • co zrobić, gdy umowa wygaśnie,
  • gdzie i jak możesz promować utwór,
  • co w przypadku śmierci autora,
  • jakie opłaty wiążą się z zawarciem takiej umowy,
  • co, jeśli inne wydawnictwo będzie chciało wydać tę samą książkę,
  • co, gdy jedna ze stron nie wywiąże się z umowy.

I tak dalej.

UMOWA LICENCYJNA – O CO JESZCZE WARTO ZADBAĆ

Mimo że podpisywałam i tłumaczyłam takie dokumenty wcześniej, tym razem wraz z moimi partnerkami zwróciłyśmy się do specjalistów – prawnika specjalizującego się w prawie autorskim oraz tłumacza przysięgłego języka rosyjskiego.

W jakim celu?

Żeby mieć pewność, że interesy obu stron są zabezpieczone. Zabezpieczyć można się też, umieszczając w umowie między innymi:

  • karę umowną,
  • prawo na wyłączność
  • prawo pierwokupu po wygaśnięciu umowy.

Po co to wszystko?

Jak to powiedział Wojciech Wawrzak w jednym z odcinków podcastu Karoliny Brzuchalskiej „Co we freelansie piszczy?” – umów nie podpisuje się na dobre okresy, kiedy współpraca się układa, tylko na te, kiedy przychodzi nieporozumienie lub konflikt interesów.

I dlatego warto się na taki moment przygotować.

To co, wiesz już jak rozpocząć współpracę z zagranicznym pisarzem? Zacznij od pierwszego kroku 😉 Odważ się, aby się do niego odezwać. Mimo że możesz czuć się onieśmielony, po drugiej stronie jest człowiek, taki jak Ty. I kto wie, może zechce nawiązać współpracę właśnie z Tobą? Do dzieła!


biznesowe potyczki językowe

Podobał Ci się ten artykuł? Zostaw komentarz albo poleć go osobie, która może skorzystać z zawartych w nim wskazówek.

Jeżeli myślisz o własnym podcaście, zamów moją książkę „Podcast w biznesie”! Dołącz też do grupy FB „Podcast w biznesie – grupa wsparcia dla podcasterów”.

Jeżeli chcesz posłuchać innych odcinków podcastu „Biznesowe Potyczki Językowe”, zajrzyj do zakładki PODCAST lub zasubskrybuj mój kanał na Spotify.

Zapraszam Cię też na mój FANPAGE.

A jeśli interesuje Cię temat komunikacji językowej, transkrypcji, podcastów, szukasz tłumacza, copywritera albo wsparcia w prowadzeniu social mediów – skorzystaj z bezpłatnej konsultacji i przekonaj się, w jaki sposób mogę wesprzeć Twój biznes!

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *