„Nie za miliony monet”, „Nie dam tyle”, „Za tyle to sam sobie zrobię”, „Przecież dla Pani to 5 minut pracy”, „Ktoś inny zrobi to taniej” – ile razy słyszałeś podobne zdania? W mojej pracy tłumacza spotkałam się z nimi nie raz i nie dwa. Jednak odkąd prowadzę własny biznes, jeszcze nigdy nie usłyszałam takiej odpowiedzi od drugiego przedsiębiorcy. A gdybym usłyszała, na pewno nie zostałby moim klientem. Dlaczego? Ponieważ usługi w języku obcym kosztują więcej i są tego warte.
Oferujesz klientom usługi w języku obcym? Ile kosztuje godzina Twojej pracy? Jeżeli uważasz, że za mało, to pozwól, że poprawię Ci humor! Zaraz po studiach magisterskich rozpoczęłam współpracę z jedną z wrocławskich szkół językowych. Czterdzieści pięć minut mojej pracy było warte 22 zł brutto. Natomiast ja sama wyceniałam się na… 15 zł! To właśnie tyle brałam za prywatne korepetycje z rosyjskiego, bo zwyczajnie nie uważałam, że zasługuję na więcej.
Kiedy teraz o tym opowiadam, na samą myśl oblewa mnie zimny pot. Słownie: piętnaście złotych zero groszy za godzinę nauki języka obcego. Po 5 latach studiów w Polsce i za granicą. I nie potrzeba tutaj zaawansowanych zdolności matematycznych, żeby policzyć, ile godzin musiałabym pracować obecnie, żeby zarobić na utrzymanie mojej trzyosobowej rodziny, czy chociażby samej siebie.
Nawiasem mówiąc, sama płacę dziś ponad pięć razy tyle za lekcje angielskiego i uważam, że to uczciwa stawka. Ale, jak często powtarzam mojemu niespełna pięcioletniemu synowi, do wszystkiego w życiu trzeba dorosnąć 🙂
USŁUGI W JĘZYKU OBCYM – DLACZEGO ZANIŻAMY STAWKI?
Chociaż po 10 latach pracy z językiem znam swoją wartość i potrafię realnie wycenić swoje usługi, doskonale wiem, co czują osoby, które dopiero stawiają pierwsze kroki w językowym świecie. Jak dziś pamiętam siebie sprzed dekady i mam świadomość, dlaczego w ten a nie inny sposób podchodziłam do swoich zarobków. Dlatego też jestem w stanie zrozumieć najróżniejsze przekonania, które nas hamują i nie pozwalają podać klientowi odpowiedniej stawki za usługi w języku obcym.
A tych przekonań, obaw i ograniczeń jest naprawdę sporo.
Spróbujmy podważyć najczęstsze z nich:
- Jestem początkującym tłumaczem;
- Dopiero skończyłam studia i nie mam doświadczenia;
- Na pewno przetłumaczę coś źle i klient zarzuci mi brak kompetencji;
- Na rynku jest wielu doświadczonych specjalistów, z większą wiedzą i umiejętnościami;
- Native speaker zrobi to lepiej;
- Nikt tyle nie zapłaci za godzinę pracy (i do tego osobie zaraz po studiach);
- To nie jest trudne zadanie, więc nie powinnam proponować zbyt wysokiego wynagrodzenia;
- Nie wypada tyle oczekiwać za usługi w języku obcym;
- Inni pracują za niższe stawki;
- Moja praca nie jest tyle warta.
Czy którekolwiek z tych zdań brzmi znajomo?
Jeżeli, tak jak ja, pracujesz na co dzień z językiem obcym (lub kilkoma), na pewno w którymś momencie swojej kariery zawodowej borykałeś się z tymi myślami. Walka z nimi to spore wyzwanie. Wiem coś o tym, bo był taki czas, kiedy utożsamiałam się z każdym z tych przekonań. Na szczęście dziś z dumą mogę powiedzieć, że pozostawiłam je wszystkie tam, gdzie ich miejsce, czyli w przeszłości.
I ty też powinieneś to zrobić. Chcesz wiedzieć dlaczego?
USŁUGI W JĘZYKU OBCYM – DLACZEGO POWINNY KOSZTOWAĆ WIĘCEJ?
Jedna z moich asytentek wykonała ostatnio w rekordowym tempie zadanie po angielsku, które mi zajęłoby dwa razy tyle czasu (a klientce jeszcze więcej). Na pytanie, jak to zrobiła, odpowiedziała:
„To było łatwe, na studiach językowych to dopiero pisałam trudne zadania”.
Jesteś specjalistą w swojej branży. Posługujesz się swobodnie jedym lub kilkoma językami obcymi i oferujesz klientom swoje usługi. Wykonujesz zadania perfekcyjnie i z lekkością. Świetnie. Ale czy odpowiednio je wyceniasz? Czy masz inną stawkę za pracę w języku polskim i obcym?
A powinieneś!
Dlaczego? Zastanów się tylko:
- Twoja swoboda komunikacji to efekt wielu lat pracy – w szkole, na studiach, na praktykach czy prywatnych kursach. Przypomnij sobie, ile godzin zakuwałeś słówka, rozkładałeś reguły gramatyczne na czynniki pierwsze czy wertowałeś opasłe tomy słowników w poszukiwaniu najlepszego wariantu tłumaczenia. A ile czasu spędzałeś na czytaniu powieści w oryginale? Ile pieniędzy zainwestowałeś w dodatkowe materiały do nauki?
- Przejrzyj swoją półkę z książkami i sprzęt, z kórego korzystasz na co dzień – dam sobie język uciąć, że Twój wkład własny jest wart więcej niż 15 zł za godzinę.
- Wykonujesz zadania w języku, którego nie zna Twój klient (lub zna, ale nie tak dobrze, jak Ty). Masz więc umięjętności, których potrzebuje i za które jest gotów zapłacić. O tym, dlaczego warto zainwestować w usługi specjalisty opowiadałam w innym odcinku podcastu. Polecam!
- Konkurencja może mieć inne warunki – nie bez powodu mówi się, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Twoja stawka jest wypadkową nie tylko nauki i doświadczenia, ale również Twojej sytuacji życiowej i potrzeb. Nie mówiąc już o tym, że zwyczajnie zasługujesz na odpowiednie wynagrodzenie za pracę, którą wykonujesz.
- Jesteś wiecznym studentem – taka już jest specyfika pracy z językiem obcym, że uczysz się go przez całe życie. Język to żywy organizm, który zmienia się i ewoluujue wraz ze zmianami, które zachodzą na świecie. Nie da się go poznać raz na zawsze i właśnie to czyni pracę z językiem wyjątkową. Ale również czaso- i kosztochłonną. I powinieneś uwzględnić to w swoim cenniku.
USŁUGI W JĘZYKU OBCYM – CO JESZCZE WARTO DOLICZYĆ?
Ciekawa jestem, o ilu z tych rzeczy nie pomyślałeś, kiedy tworzyłeś swój cennik? 😉
- słowniki i materiały dodatkowe, w które inwestujesz,
- programy do sprawdzania pisowni,
- czas pracy – dłuższy niż w przypadku zadań w języku ojczystym,
- czas i koszt dojazdu do klienta,
- czas poświęcony na stałe poszerzanie kompetencji językowych,
- czas na research i przygotowanie z danej dziedziny (zwłaszcza przy tłumaczeniach ustnych),
- przygotowanie do zajęć (konspekty, materiały drukowane, dostępy do platform)
- proofreading, czyli korekta (a często również redakcja) przygotowywanych zadań czy treści,
- znajomość branży, w ramach której wykonujesz usługi w języku obcym,
- doświadczenie, portfolio i certyfikaty,
- inne kompetencje niejęzykowe, które pozwalają Ci lepiej wykonywać zadania.
Całkiem sporo, prawda?
Pamiętaj, że Twoja praca, mimo że wykonujesz ją tu i teraz, zazwyczaj jest efektem wielu lat przygotowań.
Sama zgłębiałam rosyjski od liceum – i nadal każdego dnia poszerzam swoją wiedzę. I chociaż zawsze będą lepsi ode mnie, nie oznacza to, że usługi w języku obcym, które oferuję, nie są wykonane na najwyższym poziomie. A jakość mojej (i Twojej!) pracy ma swoją cenę.
Dlatego następnym razem, zanim zdecydujesz się podać klientowi niższą stawkę, zrób krótki rachunek sumienia. Ile czasu, pieniędzy i wysiłku kosztowało Cię osiągnięcie kompetencji, które masz w tej chwili? Doceń i wyceń każdą minutę.
Podobał Ci się ten artykuł? Zostaw komentarz albo poleć go osobie, która może skorzystać z zawartych w nim wskazówek.
Jeżeli chcesz posłuchać innych odcinków podcastu „Biznesowe Potyczki Językowe”, zajrzyj do zakładki PODCAST lub zasubskrybuj mój kanał na Spotify.
Zapraszam Cię też na mój FANPAGE.
A jeśli interesuje Cię temat komunikacji językowej, transkrypcji, podcastów, szukasz tłumacza, copywritera albo Wirtualnej Asystentki – skorzystaj z bezpłatnej konsultacji i przekonaj się, w jaki sposób mogę wesprzeć Twój biznes!
0 komentarzy