Wyobraź sobie, że planujesz wyjazd do innego kraju. Nie znasz miasta, mieszkańców ani języka. Musisz załatwić mnóstwo formalności, zarezerwować lot, hotel, ogarnąć dojazd w zupełnie obcym miejscu. Pół biedy, jeśli to podróż na wakacje, czy weekend ze znajomymi. Ale Ty jeszcze musisz zaplanować pobyt w klinice, zgromadzić dokumenty, przygotować się na badania. A do tego jeszcze nie wiesz, czego spodziewać się po wizycie u lekarza. Brzmi przerażająco? A dodaj do tego jeszcze problemy z komunikacją. Bo tłumaczenia medyczne to nie jest bułka z masłem.
Dzisiaj chciałabym opowiedzieć Ci o tym, jak wygląda praca tłumacza w branży medycznej. Czy wiesz, jakie kompetencje musisz posiadać i czego możesz się nauczyć? W jaki sposób możesz wspomóc zagranicznego pacjenta podczas pobytu w placówce medycznej? Zapraszam do lektury!
TŁUMACZENIA MEDYCZNE I WSPARCIE PACJENTA W CZASIE EPIDEMII
Zanim przejdę do tematu, którym są tłumaczenia medyczne, chciałam wyrazić wielki podziw i wdzięczność osobom, które w tej chwili pracują w sektorze medycznym. I nie mam tu na myśli wyłącznie lekarzy, ratowników, położnych i pielęgniarek, którzy – bez dwóch zdań – są na pierwszej linii ognia. Mówię również o personelu niemedycznym, czyli osobach, które swoją codzienną pracą przyczyniają się do wsparcia i obsługi pacjentów. Są to rejestratorki medyczne, opiekunowie pacjenta, pracownicy rejestracji, ale również obsługa Infolinii Medycznej. Czyli wszystkie osoby, które codziennie idą do pracy i dbają o to, żebyśmy my czuli się bezpieczniej we własnych domach.
Z mojego punktu widzenia – i doświadczenia – powiem Wam, że szczególną rolę wśród tej grupy wspaniałych ludzi pełnią osoby, które obsługują pacjentów zagranicznych. I jestem przekonana, że zwłaszcza teraz ich praca jest podwójna.
Dlaczego?
Ponieważ oprócz codziennych obowiązków, związanych z planowaniem, tłumaczeniem, korespondencją w języku obcym, dodatkowo:
- Odpowiadają na pytania zaniepokojonych pacjentów, którzy ze względu na zamknięte granice nie mogą kontynuować leczenia.
- Pomagają na nowo zaplanować leczenie.
- Stanowią pomost pomiędzy lekarzami a zaniepokojonym pacjentem.
Bo uwierzcie mi, w normalnych warunkach pacjenci odczuwają lęk, frustrację, niepewność i niebotyczny stres. Obawę, że sobie nie poradzą w obcym kraju. A co dopiero w czasach pandemii. Dlatego też na barkach osób, które obsługują zagranicznych pacjentów, spoczywa ogromna odpowiedzialność.
Język obcy w branży medycznej
Specjaliści ds. obsługi pacjenta zagranicznego to wysoko wykwalifikowani wymiatacze. I to nie tylko w kwestiach językowych. Bo tłumaczenia medyczne to tylko część obowiązków, które czekają na Ciebie podczas pracy w przychodni, szpitalu czy prywatnej klinice medycznej. Oprócz wsparcia językowego bardzo często wspomagają też klientów w sferze logistyki, organizacji podróży, formalności, badań, zakwaterowania. I oczywiście – zapewniają wsparcie emocjonalne.
Jakie umiejętności i cechy musisz zatem posiadać, żeby pracować jako tłumacz w placówce medycznej? Oto niektóre z nich:
- Wysokie kompetencje językowe – co innego opowiadać o ostatnich wakacjach, a co innego tłumaczyć zawiłe kwestie związane z genetyką, biologią, przebiegiem zabiegów medycznych i skomplikowanych procedur medycznych.
- Dokładność i precyzja – tutaj nie ma miejsca na pomyłkę, zwłaszcza kiedy tłumaczysz wypisy lekarskie, dawkowanie leków czy zalecenia przed i po zabiegach. Bo ceną jest ludzkie zdrowie, a często nawet życie.
- Zdolności komunikacyjne oraz umiejętność tłumaczenia różnych procesów w języku obcym – bo umówmy się, wiele kwestii medycznych, prawnych – ogólnie specjalistycznych – trudno jest wytłumaczyć w języku ojczystym. Zwłaszcza kiedy dopadnie nas klątwa wiedzy. A co dopiero wyjaśnić to obcokrajowcowi, dla którego angielski, rosyjski czy niemiecki nie jest pierwszym językiem… widzisz, ile pułapek czyha na każdym kroku?
- Otwartość – na inną mentalność, poglądy, podejście do życia, kwestii medycznych i religijnych oraz szeroko pojętą kulturę osobistą.
- Chęć porozumienia i umiejętność rozwiązywania konfliktów.
- Odporność na stres – gotowość na pracę po godzinach, w trudnych i zmiennych warunkach, również w sferze emocjonalnej.
Tłumaczenia medyczne – perspektywy
Prawda jest taka, że jako osoba władająca językiem pacjenta, nie jesteś jedynie źródłem informacji, ale wielokrotnie również wsparciem logistycznym, mentalnym i emocjonalnym. Często wiesz o tej osobie więcej niż jej własna rodzina. Jesteś przy niej w ciężkiej sytuacji życiowej i stanowisz pomost językowy pomiędzy nią a całym tym medycznym światem.
Ale żeby nie było tak pesymistycznie, praca tłumacza w branży medycznej, zwłaszcza w obsłudze bezpośredniej, ma również wiele zalet:
- na co dzień masz kontakt z językiem,
- wspierasz pacjentów, szlifując jednocześnie wiele kompetencji, nie tylko językowych,
- poszerzasz swój zakres słownictwa,
- zdobywasz wiedzę z bardzo wąskiej dziedziny, stając się specjalistą (i to w kilku językach),
- nabierasz kompetencji komunikacyjnych i umiejętności miękkich,
- wyzbywasz się blokady językowej,
- język jest dla Ciebie narzędziem i szybko zaczynasz posługiwać się nim z lekkością.
Z drugiej strony, pracując w tej branży, bardzo łatwo się zatracić. Dlaczego? Ponieważ oprócz niezaprzeczalnych walorów językowych, niesie też spory bagaż emocjonalny.
Tłumaczenia medyczne – czy to praca dla Ciebie?
Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że nie każdy sprawdzi się w tak dynamicznym środowisku. Wiem o tym doskonale, ponieważ sama przez 6 lat pracowałam w Klinice Leczenia Niepłodności i na co dzień wspierałam pacjentów w trzech językach – polskim, angielskim i rosyjskim.
Kiedy podjęłam decyzję o odejściu, nie przypuszczałam, jak bardzo zmieni się moje życie. Dzięki tej decyzji nie tylko mam zabezpieczenie finansowe, umiem i mogę pracować w warunkach domowych – co w tej chwili naprawdę jest w cenie – ale też mogę spędzić cenny czas z rodziną i mam spokojną głowę, bo wiem, że jesteśmy bezpieczni.
Umówmy się, mnóstwo rzeczy można zrobić zdalnie i bez wychodzenia z domu. Wiele biznesów można przenieść do sieci. Jeżeli chcesz wiedzieć, jak to zrobić, zajrzyj do Karoliny Brzuchalskiej z Pretty Well Done i poznaj jej ofertę dla przedsiębiorców.
Ale są też takie branże, których zwyczajnie nie da przenieść do sieci.
Nie wyleczysz pacjenta przez komputer, nie założysz plomby i nie odbierzesz porodu. Po prostu się nie da. Dlatego wszystkim osobom, które wykonują te zawody, które wspierają pacjentów – i rodzimych, i z zagranicy, ryzykując życiem swoim i rodzin, do których wracają co wieczór (czy nad ranem) należy się dziś ogromna wdzięczność i szacunek.
Podobał Ci się ten artykuł? Zostaw komentarz albo poleć go osobie, która może skorzystać z zawartych w nim wskazówek.
Jeżeli chcesz posłuchać innych odcinków podcastu „Biznesowe Potyczki Językowe”, zajrzyj do zakładki PODCAST lub zasubskrybuj mój kanał na Spotify.
Zapraszam Cię też na mój FANPAGE.
A jeśli interesuje Cię temat komunikacji językowej, transkrypcji, podcastów, szukasz tłumacza, copywritera albo Wirtualnej Asystentki – skorzystaj z bezpłatnej konsultacji i przekonaj się, w jaki sposób mogę wesprzeć Twój biznes!
0 komentarzy
Funkcja trackback/Funkcja pingback