Nauka języków obcych kojarzy nam się z czymś długim, złożonym i czasochłonnym. I słusznie. To proces, który trwa i wymaga systematyczności. Ale wcale nie oznacza to, że musi on być nudny. Bo praca nad kompetencjami językowymi to nie tylko stos podręczników, setki fiszek i skomplikowane tabelki gramatyczne. To również rozmowy, muzyka, podróże, doświadczenia i… seriale. Jak uczyć się języka obcego z filmów? Jak wykorzystać Netflix do regularnych ćwiczeń? W jaki sposób dopasowywać programy do naszych potrzeb? Jak poszerzać słownictwo wraz z bohaterami ulubionych bajek, filmów i sitcomów? I czy taka metoda nauki może być skuteczna?
Moja przygoda z serialami w języku obcym zaczęła się od fascynacji rosyjskim dubbingiem. Na pierwszy ogień poszedł Harry Potter, Castle i Grey’s Anatomy. Ta fascynacja branżą medyczną została mi na długie lata, o kryminałach nie wspomnę 😉 I chociaż piszę to teraz z przymrużeniem oka, jest w tym spora garść prawdy.
Bo to właśnie na tych serialach oparłam swoją edukację lingwistyczną w czasach, kiedy blokada językowa nie pozwalała mi jeszcze na swobodną komunikację w języku obcym. Czy taka metoda nauki może być skuteczna?
Dlaczego wybrałam seriale do nauki języków?
Jeżeli kiedykolwiek byliście w Rosji, albo chociaż blisko granicy, w Obwodzie Kaliningradzkim, to wiecie, że prawa autorskie przestrzegane są tam nieco inaczej niż w innych krajach. W środku dnia niemalże wszędzie możesz kupić pirackie płyty z serialami czy kinowymi produkcjami z rosyjskim dubbingiem.
I chociaż z jednej strony jest to oczywiście smutne, to z drugiej – daje ogromne pole do językowych eksploracji. Filmy, książki, seriale, dubbing, pastisze, inspiracje – (czarny) rynek audiowizualny ma się tam świetnie. Wiem, bo z każdego pobytu za wschodnią granicą wracałam z całym naręczem rosyjskich tłumaczeń kryminałów Joanny Chmielewskiej, wspomnianego Harry’ego Pottera i dziesiątek innych materiałów do nauki (i nie tylko).
A kiedy odkryłam seriale online – przepadłam.
Dlaczego właśnie seriale?
Kiedy wyjechałam na studia do Moskwy, musiałam znaleźć jakąś odskocznię od tęsknoty za rodziną. Zwłaszcza kiedy za oknem szalała zamieć i trzydziestostopniowe mrozy. A że jestem osobą z natury introwertyczną, ten typ nauki języka obcego świetnie się u mnie sprawdził.
Jakie możliwości daje Ci ta metoda?
- Dostępność – rosyjskie wersje amerykańskich produkcji są dostępne o wiele szybciej niż polskie – i to zarówno napisy, jak i pełen dubbing.
- Nauka akcentów – rosyjskie wersje seriali rzadko kiedy mają jednego lektora. Przeważnie są wielogłosowe, co – oprócz rozrywki – daje szansę na zapoznanie się z różnymi akcentami, wymową i stylem komunikacji.
- Powtarzalność – z filmu czy też jednego odcinka serialu jesteś w stanie zapamiętać kilka fraz. Zaleca się, żeby nie wypisywać ich więcej niż 3–5, ponieważ nasz umysł nie opanuje ich więcej za pierwszym podejściem. W przypadku seriali wiele zwrotów, słówek i terminów specjalistycznych powtarza się w kolejnych odcinkach. I dzięki temu utrwalają się niemal samoistnie.
- Różnorodność – mam tu na myśli nie tyle nasze gusta i zainteresowania, ile zakres słownictwa, który chcemy poszerzyć – prawniczy, medyczny, techniczny, technologiczny – wybór należy do Ciebie.
Jakie są zalety oglądania filmów, bajek czy seriali w oryginale lub z dubbingiem w języku obcym?
Osobiście jestem fanką nauki języka obcego z wykorzystaniem najróżniejszych materiałów, które oddziałują na nasze zmysły i wyobraźnię – książek, podcastów, piosenek czy właśnie filmów. Dlaczego? Ponieważ wówczas nie tylko łączymy język z czymś przyjemnym, ale też wyrabiamy nawyk myślenia w języku obcym w codziennych sytuacjach.
Co daje nauka z filmów, bajek czy sitcomów? Jakie są jej zalety?
- Wizualizacja – czyli nauka języka przez skojarzenia i zapamiętywanie konkretnych elementów fabuły – kadrów czy sytuacji, w których znaleźli się bohaterowie.
- Prawidłowa wymowa oraz nauka różnych akcentów – szczególnie przydatne są wówczas sitcomy, w których wypowiedzi są przerysowane a bohaterowie akcentują wyrazy w charakterystyczny, łatwy do zapamiętania sposób (jak słynne How you doin’ Joeya z serialu „Przyjaciele”).
- Kontekst – zapamiętujemy dane słowa czy wyrażenia w kontekście, jako część bardziej rozbudowanej struktury. Dzięki temu uczymy się ich od razu poprawnie i kojarzymy z daną sceną z filmu.
- Język działa na naszą podświadomość – często mimowolnie uczymy się prawidłowych konstrukcji gramatycznych i wyławiamy słówka, które potem przypominają nam się w innych sytuacjach – i umiemy je prawidłowo zastosować.
- Uczymy się kreatywnie i bez utartych schematów – przełamujemy monotonię i przekonanie, że do nauki potrzebny jest podręcznik i ćwiczenia.
Mam tę moc!
Szczególnie przydatne są tu bajki, ze względu na ich nieodłączny element – piosenki. A co za tym idzie – refreny i powtarzalność, tak ważna w nauce języka obcego. To zatem idealna forma poszerzania słownictwa nie tylko dla dzieci, ale i dla dorosłych.
Taka forma nauki sprawia, że kojarzymy język z czymś przyjemnym, z zabawą i rozrywką, dzięki temu łatwiej przychodzi nam przeniesienie tych kompetencji na inny grunt – w relacjach towarzyskich czy biznesowych.
Jak dopasować poziom i uczyć się języka z seriali?
- Określ swoje potrzeby.
- Określ zakres słownictwa, który jest Ci potrzebny lub który chcesz poszerzyć.
- Na początek możesz włączyć napisy, żeby podążać za lektorem czy bohaterem, aczkolwiek część specjalistów neguje tę metodę.
- Wypisuj słowa, których nie rozumiesz – ale nie wszystkie, tylko te, które się powtarzają i mają wpływ na zrozumienie fabuły. Pamiętaj, żeby nie było ich więcej niż 3–5.
- Powtarzaj na głos, śpiewaj, naśladuj – baw się językiem razem z bohaterami.
Oczywiście nauka języka z seriali nie sprawi, że od razu zostaniesz tłumaczem–specjalistą lub błyskawicznie wskoczysz na poziom B2/C1. Ale jest to świetne uzupełnienie innych metod – takich jak konwersacje czy mastermind – które pozwoli Ci szybko i przyjemnie poszerzyć słownictwo i nabrać swobody w komunikacji. Nauczy Cię też akcentu i pokaże, w jakich sytuacjach stosować się poszczególne słowa czy zwroty.
A mnogość odcinków, gatunków i wciągająca fabuła sprawią, że systematyczność przestanie być rutyną. Tylko pamiętaj, żeby nie wciągnąć się za bardzo 🙂
Podobał Ci się ten artykuł? Zostaw komentarz albo poleć go osobie, która może skorzystać z zawartych w nim wskazówek.
Jeżeli chcesz posłuchać innych odcinków podcastu „Biznesowe Potyczki Językowe”, zajrzyj do zakładki PODCAST lub zasubskrybuj mój kanał na Spotify.
Zapraszam Cię też na mój FANPAGE.
A jeśli interesuje Cię temat komunikacji językowej, transkrypcji, podcastów, szukasz tłumacza, copywritera albo Wirtualnej Asystentki – skorzystaj z bezpłatnej konsultacji i przekonaj się, w jaki sposób mogę wesprzeć Twój biznes!
0 komentarzy
Funkcja trackback/Funkcja pingback