Chcesz rozwijać swoje kompetencje językowe? Lubisz zagraniczną literaturę? A czytasz ją w przekładzie, czy w oryginale? Bo nawet najlepsze tłumaczenie nie jest w stanie zastąpić unikalnego stylu i perspektywy autora. Ale to nie wszystko. Wysłuchaj odcinka lub przeczytaj artykuł i dowiedz się, dlaczego warto sięgać po książki w języku obcym.
Jak dziś pamiętam pierwszą książkę po rosyjsku, którą kupiłam we wrocławskiej księgarni „Traffic”. Zresztą nadal zajmuje ona honorowe miejsce w mojej biblioteczce, aczkolwiek obecnie w dość pokaźnym towarzystwie.
Jak myślisz, co to za kniga?
Wydaje mi się, że nie zaskoczę Cię zbytnio, jeśli zdradzę Ci, że był to Harry Potter. A dokładniej trzeci tom, czyli mój ukochany „Więzień Azkabanu”. Ktokolwiek zna moje książkowe miłostki, ten wie, że zanim straciłam głowę dla kryminałów i rosyjskiej fantastyki, przez wiele lat wzdychałam do skrzynki pocztowej w oczekiwaniu na list z Hogwartu.
Niestety, jakkolwiek uwielbiam Harrego i rosyjski, to literackie spotkanie nie było zbyt fortunne. I chociaż przez długi czas wydawało mi się, że wina leży w moich kompetencjach językowych, problem tkwił zupełnie gdzie indziej – w fatalnym tłumaczeniu.
Bo mimo że miałam dobre intencje – podszkolić swój russkij – zapomniałam o dość istotnej lekcji, którą nam, tłumaczom, wpaja się od pierwszego roku studiów.
Jak brzmi ta reguła?
Otóż książki w języku obcym należy czytać w oryginale.
KSIĄŻKI W JĘZYKU OBCYM – DLACZEGO PO NIE NIE SIĘGAMY
Chcesz poznać nieszczęsną historię przekładu Pottera w Rosji? Opowiem Ci o niej za tydzień! Ale zdradzę Ci, że tłumaczy, który podjęli się walki z brytyjskim czarodziejem było ponad dziesięciu i, jak możesz się domyślić, nie wszystko poszło zgodnie z planem.
Bo tłumaczenie to prawdziwa sztuka i odpowiedzialność. Zwłaszcza że przez kiepską jakość Twojego przekładu czytelnicy mogą zniechęcić się do autora i jego książek.
A bardzo często okazuje się, że oryginał jest o niebo lepszy. Tak było w przypadku Pottera, tak jest również w przypadku rosyjskiej fantastyki, którą czytałam niemal w całości i po polsku, i w oryginale.
Dlaczego zatem nie sięgamy po książki w języku obcym? Powodów jest wiele:
- kiepska dostępność,
- wysoka cena,
- mały wybór tytułów,
- dłuższa lektura,
- konieczność sprawdzania słówek,
- brak wiary we własne umiejętności.
Jeśli spojrzeć obiektywnie na tę listę, faktycznie – nie brzmi to zachęcająco. A jednak, wciąż jestem zdania, że warto sięgać po zagraniczne tytuły.
KSIĄŻKI W JĘZYKU OBCYM – DLACZEGO WARTO JE CZYTAĆ
W moim przypadku zaczęło się od zwykłej ciekawości. Chciałam wiedzieć szybciej, co będzie dalej – co przydarzy się moim bohaterom i jakie przygody jeszcze przed nimi. Jeśli chodzi o książki – nigdy nie byłam cierpliwa.
Później pojawiły się czysto studenckie problemy, jak brak dostępu do tłumaczeń z literatury starorosyjskiej lub deficyt książek w bibliotece. A potem pojawiła się prawdziwa zmora tłumacza: porównywanie, komu poszło lepiej 😉
Ale przyczyn, dla których warto czytać książki w języku obcym (i w oryginale) jest znacznie więcej:
- rozwijasz język,
- kontakt ze stylem autora,
- zapamiętujesz konstrukcje,
- zaczynasz myśleć w języku obcym,
- obcujesz z dziełem, nieskażonym przekładem,
- masz szansę przeczytać więcej części i szybciej poznać historie bohaterów.
Kiedy zatem następnym razem stwierdzisz, że książka, którą czytasz, jest kiepska, spróbuj przeczytać ją w oryginale. Nie gwarantuję Ci, że za każdym razem to zadziała, ale możesz się mile zaskoczyć. A jak już połkniesz tego językowego bakcyla, ciężko Ci będzie poskromić ten apetyt 🙂
KSIĄŻKI W JĘZYKU OBCYM – CO ZROBIĆ, KIEDY ICH NIE ROZUMIESZ
Książki w oryginale pozwalają nam w pełni zagłębić się w świecie, który stworzył dla nas autor. Poczuć koloryt lokalny, poznać język różnych warstw społecznych, kulturę i ten charakterystyczny rys epoki, zasad, rządzących światem literatury danego kraju.
Dla mnie jest to odskocznia od rzeczywistości, od stresu, pracy, pandemii i wszystkiego, co mnie przytłacza.
Ale rozumiem, że nie każdy jest bibliofilem i pasjonatem danego języka i zdaję sobie sprawę, że możesz mieć obawy przed sięgnięciem po zagraniczną literaturę. Zwłaszcza jeśli Twój poziom języka jest niższy niż B2/C1.
Niemniej uważam, że nie należy się ograniczać! Bo książki w oryginale – podobnie jak podcasty czy filmy, o których opowiadałam w innych odcinkach – to jeden z najlepszy sposobów na to, żeby rozwinąć swoje kompetencje językowe.
Co zatem robić, kiedy ich nie rozumiesz?
- Czytaj w chwilach, gdy jesteś skoncentrowany.
- Unikaj hałaśliwych miejsc, jak komunikacja miejska – to nie sprzyja skupieniu.
- Podkreślaj słowa, których nie rozumiesz – ale raczej te, które często się powtarzają.
- Odpuść, jeśli w danym dniu Ci nie idzie.
- Wybieraj tematy, na których się znasz lub książki, które już czytałeś po polsku – łatwiej będzie Ci odnaleźć się w fabule, przynajmniej na początku.
I najważniejsze, nie poddawaj się po jednym niepowodzeniu.
Gdybym odpuściła po trzecim tomie Harry’ego Pottera, straciłabym dziesiątki, jeśli nie setki innych książek, po które sięgnęłam po tym nieszczęsnym tytule. Nie mówiąc o tym, że później przeczytałam wszystkie 7 części po angielsku i efekt był zdecydowanie bardziej spektakularny 🙂 Wrażenia również.
Podobał Ci się ten artykuł? Zostaw komentarz albo poleć go osobie, która może skorzystać z zawartych w nim wskazówek.
Jeżeli myślisz o własnym podcaście, koniecznie zapisz się na listę zainteresowanych moją książką „Podcast w biznesie”!
Jeżeli chcesz posłuchać innych odcinków podcastu „Biznesowe Potyczki Językowe”, zajrzyj do zakładki PODCAST lub zasubskrybuj mój kanał na Spotify.
Zapraszam Cię też na mój FANPAGE.
A jeśli interesuje Cię temat komunikacji językowej, transkrypcji, podcastów, szukasz tłumacza, copywritera albo Wirtualnej Asystentki – skorzystaj z bezpłatnej konsultacji i przekonaj się, w jaki sposób mogę wesprzeć Twój biznes!
0 komentarzy
Funkcja trackback/Funkcja pingback