Сказать, что со мной всегда было что-то не так – это как не сказать ничего. Достаточно начать с того, что я выбрала русский изо всех иностранных языков, которые некогда были доступны в школе. А, вместо того чтобы загорать на солнце в Афинах, снимать Сторис из Мадрида или любоваться сногсшибательными пейзажами Швейцарии, предпочла провести полгода в 14-этажном здании московского универа. Мое собственное From Russia with love.
FROM RUSSIA WITH LOVE – o czym mówię w odcinku:
Od zawsze chodziłam własnymi ścieżkami. W szkole podstawowej zaczytywałam się w powieściach Agathy Christie i Arthura Conan-Doyle’a. Później do tego kryminalnego tandemu dołączył Borys Akunin i cały ocean rosyjskiej fantastyki. Uwielbiałam też Jamesa Bonda i niezawodnego Seana Connery’ego w roli Agenta 007. Kto pamięta malownicze pejzaże z From Russia with love? 🙂
Nic więc dziwnego, że w liceum z bogatej oferty językowej jako jedna z nielicznych wybrałam rosyjski. A zamiast opalać się w Atenach albo kręcić Stories w Madrycie, wolałam spędzić pół roku w czternastopiętrowym akademiku Uniwersytetu Moskiewskiego. I do tego zakochałam się w tym mieście na zabój. Chcesz poznać tę historię?
FROM RUSSIA WITH LOVE – CO ZGUBIŁAM W MOSKWIE?
Muszę Ci się przyznać, że Moskwę również zwiedzałam na swój sposób. Zamiast poznawać muzea, teatry i zachwycać się najsłynniejszymi zabytkami rosyjskiej stolicy, błądziłam śladami mniej lub bardziej znanych rosyjskich pisarzy:
- po Patriarszych Prudach, gdzie niegdyś spotkali się bohaterowie Mistrza i Małgorzaty, a Annuszka wylała olej,
- po nie zawsze bezpiecznych stacjach metra,
- po mało uczęszczanych bocznych uliczkach miasta, w których toczyło się prawdziwe życie, zdala od blichtru i przepychu Kremla iczymoskiewskich soborów.
Wyobraź to sobie, moi dziadkowie i rodzice musieli uczyć się rosyjskiego w szkole. I wcale nie byli tym zachwyceni. A ja świadomie i na własne życzenie rzuciłam się w objęcia byłego ZSRR. I jeszcze cieszyłam się z tego jak dziecko na Gwiazdkę.
Nawiasem mówiąc, straciłam w Moskwie mnóstwo pieniędzy, parę kilogramów (te akurat szybko się odnalazły;)) oraz dwie pary ulubionych butów, które rozkleiły się przy trzydziestostopniowych mrozach.
Ale przede wszystkim – straciłam serce i głowę dla tego pięknego miasta i języka. I z tą miłością żyję już od ponad 10 lat. Czyli, jakby nie było, prawdziwe From Russia with love.
0 komentarzy